Karczma Opitej stokrotki

Jest to mała karczma wbudowana w piętrowy dom mieszkalny. Cały Bar z całym wyposażeniem znajduje się na parterze. Właściciel ma karczmę i dom w jednym budynku, dlatego podatek płaci tylko za dom. Karczma oferuje przedni bimber z roślin znajdywanych w lesie.
Specjalnością tej karczmy jest Luccińska Gorzałka, podobno daje niezłego kopa.
Karczmarzem jest tutaj grubszy pan w wieku od 30-40 lat. Bynajmniej na tyle Ci wyglądał.
W jego ręku widziałeś kufel, który dokładnie czyścił, a na zakończenie opluł go i wytarł dokładnie. Jak to każdy karczmarz, musiał się przejrzeć w kuflu. Nie wiedziałeś zbyt wiele, o zwyczajach karczmarzy.

W budynku jest 6 stołów, każdy z nich ma przy sobie po 3 krzesła i jeden świecznik. Przy ścianie po lewej stronie od baru jest kamienny kominek. Nad kominkiem są trofea zwierząt a mianowicie głowy Wilków, Poroże Jeleni i skóry. Po prawej stronie są liczne obrazy i tkaniny upiększające karczmę. Za barem jest wielki regał z gorzałką i kuflami piwa. Na Ziemi leży futro niedźwiedzia.

podchodzie do baru i pytam się barmana
-przepraszam Gdzie mogę znaleźć właściciela Baru o imieniu Joe

-Witaj! Ja jestem właścicielem baru, ale mam na imię Roy, coś podać?- dalej polerował swoje kufle, nie zwrócił uwagi nawet na to, że jesteś wojownikiem. Prawdopodobne jest to, że nawet nie zauważył, bo jesteś jednym z najdrobniejszych wojowników w tym mieście.

nie dzienkuję nie che nic do picia interesuje mnie jedna osoba o imieniu Joe Zna pan go jeśli tak to gdzie on przebywa

-Powiem Ci, ale to będzie kosztować Cię 20 denarów- karczmarz uśmiechnął się szyderczo do Ciebie, ale zaraz znów wrócił do swoich zajęć. tym razem jednak polerował swoją długą ladę. Jak do tej pory była i tak już czysta, więc zastanawiałeś się po co on to czyści...

Dobra dam panu 40 Denarów jak pan powie mi jeszcze jedną informacje na temat Joe
czy ta postać handluje towarami z koloni

Barman się ucieszył od ucha do ucha, wziął swoją zapłatę
-Podobno handluje, teraz nie wiem czy ma coś na zbyciu- odwrócił się i poszedł do swojego pokoju, gdzie trzymał pieniądze i wszystkie cenne przedmioty dla niego. Więc nie pozostawało Ci nic innego jak rozmowa z tym typkiem


Odejmij sobie 40 denarów

Udaje że che wyjść lecz patrzę* na niego czy jest odwrócony jeśli tak to spoglądam* w stronę pokoju gdzie przebywa i patrzę* co tam się znajduje

// Patrzę*
// spoglądam*
// Koziorec

robię wszystko po cichu

Nie widziałeś nic, drzwi od tamtego pokoju były przymknięte i przez lekką szparę widziałeś tylko skrawek zielonkawej tkaniny wiszącej na drewnianej ścianie.

wołam handlarza do siebie
-Przepraszam a gdzie mogę znaleść tego handlarza

Ps(Poprawa postu Sala nie dawaj nowego postu tylko popraw tam ten)

-Jakiego handlarza?- odpowiedział Ci barman, wychodząc już ze swojego pokoju, przy okazji zamykając go na kłudkę. Popatrzył na Ciebie i nie rozumiał Cie... Skrzywił się lekko a następnie podążył wzrokiem w inne miejsce.

rozglodam się po barze co widzię

ROZGLODAJAC się po barze widziałeś to samo, co zastałeś nie dawno. Kolesia, który siedzi i pije piwo przy jednym ze stołów ustawionych przy kominku i barmana stojącego za ladą, który zaś czyści swoje kufle do piwa i czeka na wieczór, aż przyjdą jego klienci.

podchodzie do koleśa tego co pije piwo
-dzieńdobry pan się nazywa Joe

-Tak, to ja- nie był zbyt rozgadany, pewnie nie był nawet dobą zainteresowany. Patrzył się piwo, którego już było co raz mniej. Siedział sam, jak zwykle z resztą. Wygląda na dość starego, ale jest zadbany, wygolona twarz i uczesane włosy. Jeśli tyczy się jego ubioru, to ma na sobie normalne czyste ciuchy obywatela, nie jest to coś "wyjątkowego". Poprawił się na krześle po czym znów wypełnił swoje usta konkretnym łykiem piwa.